PORTRET I PRZEKAZ ANIOŁA DLA MAŁGORZATY ROZENEK,
RYTUAŁY OCZYSZCZAJĄCE, KAMERTONY
06.03.2017 r.
MÓJ WYSTĘP
W TVN
12.01.2009 r.
KONTAKT Z DUSZĄ, SPOTKANIA Z ANIOŁAMI, PRZODKAMI,
MIEJSCA MOCY
Jeszcze bliżej Ezo TV
09.01.2019 r.
DOBRENOCKI
ODCINEK 78
POLSAT CAFFE
03.2013
MIASTO KOBIET
SEZON 8 ODCINEK 2
TVN
TANTRA JOGA MIŁOŚCI
Jeszcze bliżej Ezo TV
15.02.2018 r.
ZAKLINANIE DESZCZU
Harmonia Kosmosu 2018
TANIEC I ŚPIEW INTUICYJNY ZMIENIA POGODĘ
Harmonia Kosmosu 2018
UKORZENIENIE CZYLI ŁĄCZNOŚĆ Z NIEBEM I ZIEMIĄ
Harmonia Kosmosu 2018
CZAKROTERAPIA W MIEJSCACH MOCY
Harmonia Kosmosu 2018
ROZWIĄZYWANIE SPORÓW W RELACJACH A MOC KOBIETY
Harmonia Kosmosu 2018
ITS - 04.01.2016 - Kobiety mają wielką moc.
Gwiazdy Mówią nr 28/2016 - Moc ziemi w brzuchu.
Radio RSC 01.01.2016 - Horoskop roczny dla znaków zodiaku.
Gwiazdy Mówią nr 26/2015 - W poszukiwaniu harmonii.
Gwiazdy Mówią nr 19/2015 - Dokąd po dobrą energię.
bialczynski.pl 24.07.2014 - Świątynie światła. Przebudzenie Mokoszy.
Gwiazdy Mówią nr 26/2014 - Odnowa dusz w kamiennych kręgach.
Superexpress 09.12.2012 - Seks na koniec świata.
Program Trzeci Polskiego Radio 05.03.2012 - Dobronocka.
Rzeczpospolita 13.03.2011 - Pierwszy zloty Zbyszków.
Pierwszy zlot Zbyszków
Gwiazdą czwartkowego spotkania będzie odtwórca roli Zbyszka z Bogdańca
Po tym filmie widzowie oszaleli na moim punkcie, ale największa w tym zasługa postaci, którą wykreował Henryk Sienkiewicz ? mówi Mieczysław Kalenik, który zagrał Zbyszka z Bogdańca w "Krzyżakach"
W czwartek, w dzień imienin Zbigniewa, w Trybunale Koronnym na Starym Mieście w Lublinie odbędzie się pierwsze spotkanie wszystkich Zbyszków świata.
? Zaproszenia wysłaliśmy do wielu znanych osób o tym imieniu z całej Polski: artystów, polityków, biznesmenów, ale czekamy na przedstawicieli wszystkich środowisk. Biletem wstępu jest czekolada lub prezent, który przekażemy do domu dziecka ? zapowiada Zbigniew Jurkowski, lubelski radny, pomysłodawca spotkania. Liczy, że imprezę uda się organizować cyklicznie. ? To element budowania społeczeństwa obywatelskiego, ale i chęć poznania nowych ludzi ? wyjaśnia.
Podczas pierwszego spotkania panowie będą wspominać Zbigniewa Dąbrowskiego, polskiego oficera zamordowanego w 1940 r. w Katyniu, którego upamiętnią dębem pamięci. Pochwalą się też własnym dorobkiem literackim czy talentem muzycznym.
? W tym czasie odbywa się posiedzenie Sejmu, ale jeśli czas pozwoli, na pewno wstąpię, bo kibicuję temu projektowi z całego serca ? mówi Zbigniew Wojciechowski, lubelski poseł PJN.
Z zaproszenia nie będzie mógł skorzystać muzyk Zbigniew Wodecki. ? Takie mamy czasy, że każdy jest zabiegany i zapracowany ? tłumaczy. Ale zapewnia, że popiera inicjatywę lubelskich Zbigniewów: ? Jestem absolutnie za tego typu integracją. Ludzie powinni się spotykać nie tylko w kościele i na stadionach. Kiedyś spotykaliśmy się na dancingach. Pamiętam, jak w Krakowie ciężko było znaleźć w klubach miejsce, wszystkie stoliki były zajęte, bo ludzie przesiadywali tam w gronie znajomych i godzinami rozmawiali. A teraz wszędzie pusto.
Gwiazdą lubelskiego spotkania Zbigniewów ma być aktor Mieczysław Kalenik, odtwórca roli Zbyszka z Bogdańca w ?Krzyżakach" Aleksandra Forda. ? Po tym filmie widzowie oszaleli na moim punkcie, ale największa w tym zasługa postaci, którą wykreował pisarz Henryk Sienkiewicz. Wielką popularność odczuwałem na każdym kroku ? opowiada Kalenik. ? Listy z wyrazami uznania dostawałem z całego świata: Indii, Japonii, Afryki i Australii.
Jurkowski zdradza, że swoje imię zawdzięcza właśnie bohaterowi powieści Sienkiewicza. ? Mama była zachwycona tą postacią. O Zbyszku z Bogdańca zawsze mówiła, że to prawy człowiek i takiego chciała mieć syna ? opowiada radny.
O tym, że imię ma wpływ na nasze życie, jest przekonana Wioletta Ewa Tuchowska, doradca rozwoju osobistego. ? Imię jest nośnikiem określonych cech osobowości człowieka ? przekonuje. Według niej mężczyzna o imieniu Zbigniew to człowiek ?zasadniczy, dość opanowany, o wysokiej kulturze osobistej". ? Ważne jest dla niego z kim przebywa, jakimi ludźmi się otacza. Cechuje go rozsądny i ostrożny sposób działania i za to jest lubiany przez otoczenie ? dodaje Tuchowska.
W Polsce od lat na wspólnych imieninach spotykają się Krystyny. W minioną niedzielę ich zjazd odbył się już po raz 14.
? Udało się nam stworzyć silny ruch społeczny, który propaguje ideę pomocy potrzebującym kobietom, integruje nas niezależnie od sytuacji materialnej i społecznej ? opowiada Krystyna Papiernik, jedna z organizatorek. Podkreśla, że to jedyna tak duża impreza w kraju. ? Pomysł na własne spotkania miały Jole i Anny, ale z tego, co wiem, bez większych sukcesów ? mówi. Zbyszkom życzy powodzenia: ? Bo każda forma integracji i pomocy innym jest cenna.
Tomasz Nieśpiał 15-03-2011
Świętokrzyskie Co? Gdzie? Za ile? 11.05 2010 - Co to jest Tantra Joga?
Naj - 05.05.2009 - Mistyka rozkoszy - recenzja.
Przyjaciółka 08.12.2008 - Znam tajniki miłosnej magii.
Cooltura Londyn 03.03.2007 - Sztuka dawania rozkoszy.
Polish Express Londyn 05.12.2006 - Każdy posiada anioła.
Każdy posiada anioła
Autor: Darek Zeller Porady
W ostatnich dniach gościła w Londynie Wioletta Ewa Tuchowska - Wella. W swojej działalności posługuje się ona m.in. jasnowidzeniem, rysunkiem, pismem automatycznym, numerologię i kartami anielskimi. Jest także jedyną polską nauczycielką tantry. Jest także autorką książki ?Mistyka rozkoszy?, prowadzi także w telewizji interaktywnej programy ezoteryczne. W brytyjskiej stolicy przeprowadziła w dniach 2-3 grudnia ?Inicjacje Anielskie?, seminarium ?Aniołowie są wśród nas?. Odbyła również szereg konsultacji indywidualnych. Miłośnicy psychologii i parapsychologii mieli okazję zapoznać się z jej umiejętnościami dzięki, Wiolecie Ilonie Sadurek, organizatorowi. Kilkanaście lat doświadczenia na rynku, szereg publikacji tematycznych, zarówno w prasie, jak i telewizji.
Kim jesteś: wróżką, psychologiem, jasnowidzem, nauczycielką yogi?
- Jestem po prostu osobą, która przekazuje wiadomości z innych wymiarów, czyli łącznikiem między niebem a ziemią. Jednak aby to czynić, a przez to pomagać ludziom, muszę dużo nad sobą pracować. Skończyłam psychologię i parapsychologię. Wiedza, która jest we mnie jest wiedzą płynącą z innych wymiarów. Staram się uświadamiać ludzi, w jaki sposób realizować swój potencjał. Do tego aby dobrze pomagać ludziom używam różnych narzędzi, między innymi: relaksacji, numerologii, grafologii, wróżenia z kart, medytacji, a czasami też hipnozy. Korzystam także ze specjalnych, uzdrawiających modlitw.
Jest Pani osobą, która uczy i uświadamia. Wiąże się z tym duża odpowiedzialność, szczególnie, jeśli chodzi o dostęp do ludzkiej psychiki?
- Tak. Najczęściej w moim gabinecie pojawiają się osoby będące w trudnych sytuacjach życiowych. Tacy ludzie często sami odczuwają, że w życiu im się nie układa i zadają sobie pytanie: ?Co ja mam zrobić??. Właściwie od tego zaczyna się praca. Moim zadaniem jest uświadomić człowiekowi problem, który on sam nie do końca potrafi zdefiniować. Choć często z jego powodu ma poważne problemy. W celu zlikwidowania problemu stosuję różne techniki, np. modlitewne lub relaksacje, czasem sugeruje też konieczność poddania się dłuższej terapii psychologicznej.
Z jakimi problemami zgłaszają się ludzie?
- Są to najczęściej osoby mające po prostu problemy życiowe. Związane nie tyle z duchowością, co z miłością, pracą, pieniędzmi, a także brakiem sensu życia. Zgłaszają się do mnie, gdyż dotychczasowa pomoc innych była niewystarczająca. Nie mając zazwyczaj odwagi pójść do ?typowego? psychologa, przychodzą więc do mnie po to by znaleźć wyjście z trudnej sytuacji. Często chcą tylko znaleźć potwierdzenie na to, czy ich intuicja podpowiada im właściwe rozwiązanie.
Jest Pani poza tym dziennikarką, napisała książkę ?Mistyka rozkoszy?, prowadzi też programy ezoteryczne w telewizji interaktywnej. To potrzeba wyjścia do szerszego grona osób potencjalnie zainteresowanych ?duchowością??
- Są różni ludzie i różne problemy, np. biznesmenom bardzo odpowiada numerologia, ponieważ liczby wydają im się logiczne. W ostatnich latach coraz więcej osób interesuje się duchowością. Moim zadaniem jest dotrzeć do serca człowieka, pomoc mu otworzyć się. Osoby, które do mnie przychodzą oddają w moje ręce swoje życie i powierzają mi swoje problemy. To niezwykle ważne.
Czyli spotkanie z Panią jest to swego rodzaju oczyszczenie?
- Tak. Podnoszenie poziomu świadomości, jest swoistym oczyszczeniem. Wiele osób, które są gotowe na przyjęcie wiedzy o sobie szybko się rozwija i pozytywnie zmienia swoje życie. Jeśli człowiek tylko sobie na to pozwoli, jego aniołowie pomogą mu dokonać tych zmian i ochronią przed złem.
Co zatem kryje się pod nazwą ?Inicjacje anielskie??
- Są to takie warsztaty, w których ludzie uczą się kontaktowania z aniołami, otwierają się na kontakt z nimi. W programie warsztatów są służące temu medytacje, modlitwy i rytuały. Praktyki z aniołami pozwalają też chronić nasze domy i dobytek. Wszystkie techniki, których nauczam podczas warsztatów mają wymiar praktyczny. Dzięki nim pozytywnie zmieniają się nasze relacje z ludźmi, zdrowie. Czasami też poprawia się stan naszych finansów.
Każdy ma swojego Anioła?
- Każdy posiada anioła opiekuńczego. W chrześcijaństwie nazywa się go aniołem stróżem, w szamanizmie duchem opiekuńczym lub zwierzęciem mocy, Hindusi czczą devy. Istoty opiekuńcze zmieniają się w ciągu życia, są dla nas jak kolejni nauczyciele, chcący nauczyć nas czegoś nowego. Według channgelingu mamy także możliwość skontaktowania się z przedstawicielami wyżej rozwiniętych cywilizacji, wniebowstąpionymi mistrzami, którzy osiągnęli świętość.
Religia chrześcijańska temu nie zaprzecza?
- Absolutnie nie. Nasza religia to potwierdza. Trzeba wiedzieć, iż kolejne hierarchie aniołów zamieszkują różne planety. Tej wiedzy jeszcze jesteśmy nieświadomi. Różne hierarchie anielskie opiekujące się ludźmi, regionami świata, wszystkim, co materialne i nie materialne. Dzięki medytacji podwyższamy własne wibracje i łatwiej jest nam je zobaczyć i z nimi porozumieć.
Magazyn Tajemnice 10.02.2006 - Tantra na bardzo dobry związek.
Gwiazdy Mówią 22/2006 - Moc kobiety.
Magazyn Tajemnice 04.11.2005 - Do łóżka tylko z tantrą.
Gwiazdy Mówią 17/2005 - Portrety Aniołów.
Twój Weekend 15.09.2004 - Terapia hipnotyczna usuwa blokady seksualne.
Glamour 10.06. 2003 - Mój pierwszy orgazm.
Nieziemska rozkosz - tak dziewczyny opisały przeżycie, które kiedyś uważały za niedostępne dla siebie. Niesłusznie. Każda kobieta ma prawo do orgazmu.
Pamiętasz scenę z filmu "Thelma i Louise", gdy Geena Davis po szalonej nocy z Bradem Pittem opowiada z błyskiem w oku, że wreszcie miała orgazm? Nie pomyślałaś wtedy, że jej zazdrościsz? Niektóre kobiety mogą szczytować trzy do pięciu razy podczas stosunku. Więc dlaczego tak wiele z nas skarży się, że rzadko osiąga przyjemność, a co dziesiąta kobieta twierdzi, że w ogóle? Problem najczęściej tkwi w głowie. I, paradoksalnie, może pojawić się na początku wielkiej fascynacji. On niesamowicie cię podnieca, więc jesteś spięta, ponieważ chcesz zrobić na nim jak najlepsze wrażenie, jego zadowolenie jest ważniejsze niż twoje, po prostu w łóżku musi być mu z tobą bosko i... nici z orgazmu.
Twojego. Kobiecy orgazm to wyższa szkoła jazdy i nawet miłość nie gwarantuje "trzęsienia ziemi". Nie musisz także wcale odbyć tradycyjnego stosunku, by szczytować: większość kobiet osiąga nieziemską rozkosz poprzez stymulację łechtaczki, co, jak zauważa seksuolog dr Andrzej Depko, niesłusznie uznawane jest jako "gorszy rodzaj" orgazmu. Ważne, aby nie koncentrować się na początkowym braku orgazmu pochwowego, tylko nauczyć się czerpać przyjemność z każdego kontaktu seksualnego.
Wioletta Tuchowska, 32 lata, psycholog
Miałam 21 lat, kiedy zakochałam się w starszym o 13 lat artyście. Byłam wówczas mało doświadczoną dziewczyną, potrzebującą wiele czułości (moje wcześniejsze związki kończyły się na seksie oralnym), podczas gdy on miał potrzeby dojrzałego już faceta. Zamiast mnie wspierać - krytykował: "należy to robić, a nie o tym gadać"; zamiast mdleć z rozkoszy - cierpiałam. Kiedy po dwóch i pół roku zaszłam w ciążę, prawie już ze sobą nie sypialiśmy. Zaburzone poczucie własnej wartości sprawiło, że szukałam różnych metod terapii. Studia psychologiczne były do tego świetną okazją. Razem z grupą studentów pojechaliśmy na kurs tantry (to rodzaj jogi, ważnym elementem jest wymiana energii seksualnej między partnerami), która pomogła mi pokonać złe doświadczenia erotyczne. Na kolejny stały związek zdecydowałam się dopiero po czterech latach. On był moim piątym kochankiem - czułym i odpowiedzialnym. Łączyła nas wrażliwość i wspólne pasje. Nasza pierwsza noc... Bałam się przekroczyć granicę intymności, wiedząc, że wtedy zakocham się bez pamięci. Myślałam: "A co, jeśli znów się sparzę?". Popłakałam się i spytałam: "Dlaczego to robimy?". Odparł: "Dla szaleństwa". Najpierw zaczął mnie całować, a potem schylił się i pieścił moją joni (w tantrze: wagina - red.). Czegoś takiego nie przeżyłam nigdy wcześniej. On także. Był świetnym technicznie kochankiem, ale przede wszystkim dawał mi swoje serce. Obdarzaliśmy się komplementami, a ja stawałam się coraz bardziej otwarta i odważna, pieściłam najskrytsze części jego ciała. Jego fallus idealnie stymulował mój punkt G. I wtedy to się stało! Ze szczęścia krzyczałam i płakałam. Wtedy nie skończyliśmy na jednym stosunku. Robiliśmy przerwy, jedliśmy, gadaliśmy i kochaliśmy się dalej. Ja mówiłam o swoich pragnieniach, ale i jego prosiłam o podpowiedzi - chciałam lepiej go pieścić. Z czasem namówiłam mojego mężczyznę na tantrę. Praktykowaliśmy, siedząc razem i synchronizując nasze oddechy, czując, że jesteśmy jednym ciałem i duszą. On nauczył się panować nad wytryskiem, przez co nasze zbliżenia stały się wielogodzinnymi ekstazami. Ja nauczyłam się panować nad mięśniami intymnymi: ich ściskanie w trakcie zespolenia daje mężczyźnie niesamowitą rozkosz i przedłuża stosunek. Dzięki temu partnerowi ze zranionej dziewczyny stałam się świadomą kochanką. Wypiękniałam. Nauczyłam się mówić o własnych potrzebach, a swoje doświadczenia opisałam w książce "Mistyka rozkoszy". Dziś mogę powiedzieć, że "normalny" seks smakuje jak danie z baru mlecznego, zaś seks tantryczny to wykwintna uczta zmysłów.